Czytanie książek dla przyjemności i w czasie wolnym od innych obowiązków jest jedną z najstarszych rozrywek. Dotyczy to zarówno powieści czy opowiadań, literatury fantasy czy science fiction. Wśród ulubionych przez Polaków gatunków literatury od kilku lat jest też reportaż, książka historyczna, czyli szeroko rozumiane non fiction.

Książka jest oczywiście nieodzowna dla profesjonalistów w różnych dziedzinach i dla tych, którzy pracują nad swoim rozwojem i wykształceniem.
Czytamy z różnych powodów i w różnych sytuacjach. Co przede wszystkim skłania nas do sięgnięcia po przedmiot, któremu wielu wieszczyło schyłek i zapomnienie?
Książka elektroniczna miała zastąpić książkę papierową, internet zaś dostęp do bibliotek i zbiorów lektur. Książki audio miały być alternatywą dla tych, którym brakuje czasu na czytanie.
Wszystkie te udogodnienia miały sprawić, aby czytanie było wygodniejsze, łatwiejsze i… szybsze. Czy jednak wszystkim miłośnikom czytania właśnie na tym zależy? Czy łatwe i szybkie przeczytanie kolejnej książki jest tym, do czego dążą i co najwyżej sobie cenią?

Czytanie a kupowanie książek

Badania czytelnictwa prowadzone regularnie od lat 90. ubiegłego wieku przez Bibliotekę Narodową skupiają się przede wszystkim na liczbie osób czytających i liczbie przeczytanych książek. Od wielu lat poziom czytelnictwa jest na przerażająco niskim poziomie. Co ciekawe, poziom ten niewiele się zmienił, mimo że na rynek trafiło wiele głośnych, choć niekoniecznie wartościowych tytułów. Dość, by wspomnieć nieszczęsne „50 twarzy Greya” czy książki Blanki Lipińskiej z literaturą niemające wiele wspólnego. Pojawiają się zatem pytania: czy dotychczasowi czytelnicy Márqueza, Cortázara lub Dostojewskiego przerzucili się na literaturę popularną? Czy może w ogóle przestali czytać, ustępując miejsca w czytelniczych zestawieniach fanom (i fankom) romansu i tandetnej literatury erotycznej?

Fot. cottonbro / Pexels

Z kolei badania zamawiane przez wydawnictwa mają odpowiedzieć na pytanie, ile osób książki kupuje, bo od tego zależą planowane nakłady, metody promocji i sposób komunikowania się z potencjalnymi nabywcami. I jakie są to książki? Coraz szersza oferta książek popularnych jest odpowiedzią na to pytanie. Rynek książki to przede wszystkim rynek, zatem liczą się na nim przede wszystkim liczby (tytułów, pieniędzy, recenzji, punktów sprzedaży etc.), a nie jakość. Kupowanie, a nie czytanie decyduje o tym, jakie książki się wydaje, jakie się recenzuje i promuje.

Wysiłki promujące czytelnictwo

Popularyzatorzy czytelnictwa zaś skupiają się na rozszerzeniu grupy czytających, szczególnie o najmłodsze pokolenia i podtrzymaniu pasji czytania u tych, którzy bakcyla czytelniczego już połknęli. O ile literatura dziecięca i młodzieżowa całkiem dobrze prezentuje się w księgarniach, o tyle dbałość o gusty czytelniczych nerdów, czy raczej geeków jest niemal bezobjawowa. Wydawnictwa przerywają wydawanie serii, jeśli tylko okazuje się, że jest niedochodowa. Kompletnie jest im obca misja kształtowania gustów czytelniczych, skupiają się jedynie na zaspokajaniu już wykreowanych potrzeb. Literackie nowinki, zamiast prezentować pewien literacki poziom mają być dziwne, inne. Mają poruszać niszowe problemy i dzięki temu kreować je na ogólnospołeczne i dominujące.

Fot. mentatdgt / Pexels

Sexy Francuzki czytają filozofów (też)

O Francuzkach mówi się, że są sexy, ale nie tylko dlatego, że świetnie się ubierają, dbają o siebie, czy mają swój niepowtarzalny styl. Są sexy bo czytają. Co ważne – czytają, a nie jedynie kupują książki. Są oczytane, inteligentne, interesujące, a przy tym samodzielne, zadbane, o wrodzonej elegancji i szyku. A czytają wszystko: od powieści przez filozofię aż do poezji. Tak, we Francji również istnieje tzw. literatura kobieca, ale zainteresowania Francuzek do niej się nie ograniczają. Czytanie we Francji ma oczywiście długą historię, jest elementem tradycyjnej kultury i tożsamości. Pamiętajmy, że Francuzki to nie tylko wytrwałe i konsekwentne czytelniczki, ale i pisarki.

Czytanie i rozmawianie o książkach

Czytamy zatem nie tylko, aby dobrze spędzić czas wolny, oderwać się od rzeczywistości, czegoś się nauczyć czy dowiedzieć. Przede wszystkim jednak czytamy, aby stać się osobami interesującymi dla siebie i dla innych. Teraz gdy większość z nas czyta książki z list bestsellerów czy jedynie nowości, brakuje różnorodności, gdy wymieniamy opinie na ich temat. Z drugiej zaś strony wybór lektur jest tak ogromny, że nader rzadko zdarza się, aby w jednym towarzystwie znalazły się dwie osoby, które czytały tę samą książkę. Czytały, a nie tylko o niej słyszały. Zagorzałym czytelnikom nie wystarcza opowiedzenie treści i wyrażenie własnej opinii, dlatego najczęściej kończą rozmowę słowami „przeczytaj koniecznie, wtedy pogadamy”. Pozostają rozmowy z bibliotekarzami lub dyskusje na forum, gdzie zawsze znajdą się pasjonaci tego jednego tytułu, który wywarł na nas takie wrażenie, że nie możemy powstrzymać się od poszukiwania osób równie zaangażowanych.

Fot. Ksenia Chernaya / Pexels

Jesień i zima to czas, kiedy tradycyjnie mamy więcej wolnego czasu, a rozwój pandemii sprawia, że spędzamy go w domu. Wartościowa książka to nie tylko ta, o której ostatnio głośno w mediach. Na naszych półkach, wierzę w to gorąco, znajdziemy dziesiątki starszych wartościowych tytułów, na które kiedyś nie mieliśmy czasu. Sięgnijmy po nie i sprawdźmy, czy wytrzymały próbę czasu i czy nadal opisują człowieka i jego problemy tak, aby i w roku 2020 zainteresować czytelnika.

Fot. gł. Leandro De Carvalho / Pixabay