Miejscem najbardziej osobistym w domu, często ukrytym i nie dla wszystkich dostępnym jest biblioteka. Czasem jest to oddzielne pomieszczenie, czasem – gabinet do pracy, kiedy indziej zaś miejsce tylko i wyłącznie przeznaczone na lekturę i relaks.

Dla wielu z nas sercem domu jest kuchnia. Tu koncentruje się życie rodzinne, tu spotykamy się z rodziną i przyjaciółmi, spędzamy czas między różnymi zajęciami. Często połączona z salonem siłą rzeczy staje się centrum ogniska domowego. Jednak wiele osób planując swoją przestrzeń domową stoi przed zadaniem wyeksponowania tego, z czego są dumni najbardziej – księgozbioru.

Photo by Mariia Zakatiura on Unsplash

Wyzwanie dla projektanta

Biblioteka nie jest obecnie najważniejszym punktem zainteresowania projektantów wnętrz. Sklepy stacjonarne i internetowe prześcigają się w prezentacjach wizualizacji kuchni, sypialni, salonów czy pokoi dziecięcych. Faktem jest bowiem, że te pomieszczenia można zaprojektować i urządzić od zera. Natomiast, aby zaprojektować bibliotekę, trzeba już dysponować jej podstawowym wyposażeniem, czyli księgozbiorem. Nie ma bowiem nic smutniejszego niż… puste półki na książki.

Na kilka lub kilkadziesiąt ulubionych czy niezbędnych do pracy tomów wystarczą mniej, lub bardziej fantazyjne półki, których wybór jest faktycznie bardzo duży. Jednak gdy stoi przed nami wyzwanie wyeksponowania kilkuset czy kilku tysięcy książek, sprawa się nieco komplikuje. Czy zdecydować się na oddzielne, tylko książkom dedykowane pomieszczenie? Czy wyeksponować je na całej powierzchni mieszkalnej poświęcając na nie miejsce zarówno w salonie, jak i kuchni czy sypialni?

Photo by Leora Dowling on Unsplash

Osobowość właściciela

Wszystko oczywiście zależy od osobowości właściciela i jego sposobów obcowania z księgozbiorem. Trzeba przyznać, że największe wrażenie robią pomieszczenia z pięknymi półkami na wszystkich ścianach, czasami jednak pokoje, które mamy do dyspozycji są zbyt małe, by zabudowane ze wszystkich stron nie sprawiały wrażenia przytłoczenia i ciasnoty. Pięknie zatem będzie wyglądać jedna ściana w książkach w obszernym, jasnym i minimalistycznie urządzonym salonie. Duże wrażenie zrobi też przedpokój prowadzący od wejścia do mieszkania do poszczególnym pokoi zaaranżowany półkami wypełnionymi książkami. Osobiście nie wyobrażam sobie sypialni, w której nie byłoby choć jednej bibliotecznej szafy ze starannie dobranym zestawem ukochanych lektur.

Jak ułożyć księgozbiór?

Wszystko to jest naturalnie sprawą gustu, podobnie jak sposób układania księgozbioru. Myślę, że większość z nas ustawia książki seriami, tematami i gatunkami literatury. W ostatnich latach jednak furorę zrobił sposób ich ustawiania… kolorami. Wiąże się to ze swoistym nieporządkiem, jeśli chodzi o tematykę, czy nawet format książek, ale wrażenie jest, trzeba przyznać, niepowtarzalne.

Photo by Perfecto Capucine on Unsplash

Kilkaset tytułów na nocnej szafce i… w podróży

Nieuczciwością byłoby w tym miejscu nie wspomnieć o bibliotekach… wirtualnych. Cyfrowa rewolucja dotknęła również chyba najbardziej zagorzałych moli i kolekcjonerów książkowych. Na naszych czytnikach e-booków mamy pod ręką dziesiątki, jeśli nie setki tytułów. I wtedy wszystkie one z powodzeniem mogą znaleźć swe miejsce w każdym pomieszczeniu, a nawet podróżować z nami. Ponieważ opuścić swą bibliotekę i pozostawić ją na kilka dni czy tygodni bez możliwości swobodnego korzystania z niej, to czasami najmniej komfortowe uczucie dla bibliofila.

Main photo by House Method on Unsplash