Ostatnia dekada lipca to początek najpiękniejszego czasu dla fanów pomidorów. To właśnie teraz pojawiają się w sprzedaży polskie pomidory polne. I chociaż warzywo to jest dostępne w sklepach przez cały rok, to jednak lipcowo-sierpniowe ich okazy cieszą nas najbardziej.

Pomidorom z Włoch, Grecji czy Hiszpanii daleko do różnorodności odmian hodowanych w warunkach czasem kapryśnego polskiego lata.

Nadszedł zatem czas na realizację kulinarnych fantazji z pomidorem w roli głównej. Zacznijmy jednak od początku!

Photo by Patricia Tsernoshova on Unsplash

Dlaczego są tak ważne w naszej diecie?

Pomidory są wyjątkowo zdrowymi warzywami. Są naturalnym źródłem potasu i witaminy C. Ale to, co w nich najzdrowsze i o najszerszym spektrum działania to ich naturalny czerwony barwnik, czyli likopen. Jako bardzo silny antyutleniacz przede wszystkim opóźnia procesy starzenia. Co ciekawe, nie ginie w czasie gotowania, duszenia czy pieczenia. Zupy i sosy są również jego doskonałym źródłem dla organizmu. Dzięki zawartemu w nich błonnikowi wspomagają proces trawienia. Poza tym obniżają ciśnienie krwi i poziom cholesterolu, działają moczopędnie, antynowotworowo. Poprawiają odporność, a zawartość bromu korzystnie wpływa na nasz układ nerwowy.

Czy pomidory upiększają?

Ostatnio natknęłam się w drogerii na maseczkę pomidorową i choć byłam zaskoczona, że nie miała pięknego czerwonego koloru, to jej działanie poczułam natychmiast. Dzięki obecności przeciwutleniaczy, witamin z grupy B, witaminy E oraz beta-karotenu pomidory okazują się niezastąpione w domowej pielęgnacji urody. Regularnie spożywane zapewniają piękny i młody wygląd.

Photo by Calum Lewis on Unsplash

Na talerzu

Dojrzałe, wygrzane słońcem pomidory smakują w każdej postaci. Doskonale sprawdzają się w roli dodatku do dań jako sałatka z oliwą, cebulą czy śmietaną (bardziej dietetycznie z jogurtem, ale to już nie to samo). Upieczone, uduszone czy ugotowane świetnie smakują jako danie główne w postaci zupy-kremu, sosu do makaronu lub pizzy, faszerowanych i zapieczonych z mozzarellą czy pod beszamelem.

Czy na pewno do lodówki?

Przechowywanie pomidorów jest bardzo ważne. Dość długo zachowują świeżość, jednak zdarza im się więdnąć czy psuć. „Skaleczone” pomidory przyciągają niestety stada owocówek. Jedyną radą jest szybka konsumpcja, kupujmy tyle, ile jesteśmy w stanie zjeść w ciągu jednego czy dwóch dni. Pomidory (i cenne substancje w nich zawarte) bardzo nie lubią niskich temperatur. Unikajmy zatem trzymania ich w lodówce.

Bogactwo odmian

Sierpniowe stragany pomidorowe na targu to feeria barw i kształtów. Osobiście bardzo lubię rozmowy z hodowcami, którzy w malowniczy sposób potrafią opisywać zastosowanie różnych odmian do różnych potraw. Zdecydowanym faworytem Polaków jest pomidor malinowy, który najlepiej smakuje jako surowy dodatek do kanapek, czy podstawa sałatki Caprese (z serem mozzarella i świeżymi listkami bazylii). Ostatnio na drugie miejsce wysuwa się pomidor koktajlowy (tzw. cherry). Jest niezwykle efektowny zarówno do dań na zimno, jak i na ciepło, a przy tym jest bardzo wdzięcznym warzywem w hodowli, również tej na balkonie w doniczce.

Photo by Rezel Apacionado on Unsplash

Pomidory bawole serca i gargamele to z kolei odmiany olbrzymy, idealne do sporządzania sosów, przecierów i zup. Spróbujmy w tym sezonie również pomidorów czarnych, prawdopodobnie najzdrowszych na świecie. Również pomidory zielone (choć tak naprawdę to niedojrzałe czerwone) niech zagoszczą w naszej diecie ze względu na delikatny smak. Smażone zielone pomidory to już bezdyskusyjna klasyka. Również literacka i filmowa 🙂

Zajadajmy się zatem pomidorami, zanim w październiku zaśpiewamy im „Addio pomidory!”

Main photo by Nick Fewings on Unsplash