Styl ten zrobił furorę zarówno w świecie mody, jak i w trendach wystroju wnętrz. Hygge niewątpliwie zmieniła filozofię życia wielu z nas. Gdzie kryje się sekret kariery skandynawskich klimatów?

Wszyscy kochamy proste, wygodne rzeczy, ponieważ dobrze się w nich czujemy. Dlatego też lubimy jasne, przestronne i funkcjonalne wnętrza, które pozytywnie nas nastrajają. Proste wcale nie oznacza nudne, a klasyczne nie musi być oldshoolowe.

Mniej znaczy więcej

Skandynawski styl sięga po klasykę, ale modyfikuje ją we współczesny i swobodny sposób. Nie chodzi w nim o wydanie fortuny na mnóstwo ciuchów, ale o dopasowanie każdej rzeczy do własnego stylu i reszty naszej garderoby. Powstał niejako z niechęci do wyróżniania się i dzięki temu pozostaje minimalistyczny. Jednocześnie wyraża pewność siebie i niezależność.

To szczególne zastosowanie zasady „mniej znaczy więcej”. Stonowane kolory, proste fasony i przede wszystkim wygoda – to cechy charakterystyczne tego stylu.

Photo by Heather Ford on Unsplash

Skandynawska szafa

Nie ulega wątpliwości, że skandynawski styl jest zauważalnie androgyniczny. Jednocześnie nie sposób odmówić mu kobiecości. Paradoks? Poniekąd. Jednak już Coco Chanel wprowadziła zasadę, że kobiety nie powinny nosić tylko i wyłącznie sukienek. Co więc jest absolutnym must have w skandynawskiej szafie?

Przede wszystkim biała koszula i dżinsy. Te ostatnie koniecznie dopasowane do sylwetki, a nie ślepo podążające za aktualnie promowanym trendem. Niezbędny jest też żakiet. Może być krótki, długi lub oversize. Do tego koniecznie sportowe buty. Nosimy je do spodni, sukienek i mini. Adidasy, tenisówki, białe i kolorowe. Warto mieć jednak także buty na obcasie oraz mokasyny.

Oprócz swetra, sportowej bluzy z kapturem, spodni od garnituru i ołówkowej spódnicy ważne są jeszcze dodatki: apaszki, paski i dopasowana do odcienia karnacji biżuteria, w tym tak charakterystyczne dla Skandynawek bransoletki.

Photo by Sidekix Media on Unsplash

Dom w stylu hygge

Urządzenie wnętrza po skandynawsku to oczywiście inwestycja czasu i pieniędzy. Opływowe kształty, doskonałej jakości materiały i osobowość właściciela to trzy fundamenty „domu po skandynawsku”.

Wyjątkowy efekt bowiem daje połączenie we wnętrzu skóry, drewna, metalu i kamienia. Do tego przestronność, czego nie powinniśmy mylić z powierzchnią użytkową. „Skandynawska” może być też 30-metrowa kawalerka.

Kolory ziemi – czy na pewno?

Za wyznacznik tego stylu przyjęło się uważać kolory ziemi, ale – jak to z takimi określeniami bywa – jest to pojęcie bardzo szerokie. Ziemia bywa brązowa, beżowa, biała, zielona. Tajemnica tkwi jak zawsze w złotym środku i połączeniu barw.

Wnętrza powinny być przede wszystkim jasne i funkcjonalne. Ważnym elementem w wystroju każdego mieszkania stanowi odpowiednie oświetlenie. Powinno ono spełniać nie tylko funkcję dekoracyjną, ale przede wszystkim być praktyczne. Styl ten pozwala na łączenie klasycznych i prostych form z nowoczesnym designem.

Musimy również pamiętać o dodatkach i dekoracjach. W roli dekoracji występują najczęściej kolorowe poszewki na poduszki, pledy, zegary, ramki na zdjęcia czy wazony. Styl skandynawski lubi motywy botaniczne. Rośliny często są przedstawiane w uproszczonej, geometrycznej formie. Dekoracją bywają też czarno-białe grafiki oraz cytaty, sentencje, litery.

Cztery zasady

Podsumowując, pierwsza zasada to minimalizm – kolory natury i opływowe kształty. Druga – zaskakujące detale podkreślające osobowość – może to być piękna stara biżuteria, ale i starannie oprawiony plakat kupiony na pchlim targu. Po trzecie – nauczmy się łączyć materiały, drewno i metal, ale i bawełnę z jedwabiem. Tak w ubiorze, jak i w wystroju wnętrza. No i najważniejsze: wygoda, a co za tym idzie hygge – w końcu naszym celem jest bycie szczęśliwym 🙂

Main photo by Steffen Muldbjerg on Unsplash