Spotkania online i telekonferencje stały się elementem zawodowej codzienności wielu Polaków. Uczestniczyło w nich w pracy podczas pandemii aż 67% zatrudnionych.

Większość badanych ocenia wirtualne spotkania pozytywnie. Jednak aż 80% respondentów uważa, że tego typu wydarzenia wciąż przyciągają problemy techniczne. Eksperci sprawdzili, jak spotkania online sprawdzają się w codziennym zawodowym życiu.

Co warto wiedzieć?

67% zatrudnionych uczestniczyło w spotkaniach wideo podczas pandemii.
62% uczestników takich wydarzeń ma do nich pozytywny stosunek.
53% uważa, że są one mniej efektywne od zespołowych spotkań na żywo.
80% uczestników telekonferencji miało w ich trakcie problemy techniczne.
Najczęstsze problemy: stabilność łącza, zakłócenia obrazu i dźwięku.

Rok wzrostu znaczenia wirtualnej pracy

W marcu 2020 roku w Polsce rozpoczęła się pandemia koronawirusa. W tym samym czasie wiele firm w Polsce podjęło decyzje o przeniesieniu się do modelu pracy zdalnej. Część pracodawców pozostaje w nim aż do dziś. Trudno się dziwić, że w tej sytuacji spotkania online i telekonferencje stały się jednym z najbardziej charakterystycznych elementów pandemicznego rynku pracy. Jak wielu pracowników wykorzystuje te narzędzia? Jak je oceniają i czy napotykają podczas takich spotkań trudności? O to zapytano użytkowników Pracuj.pl – uczestników badania „Rok nowej normalności”.

Spotkania online to już codzienność

Rok z COVID-19 wiele zmienił – udział w telekonferencjach i spotkaniach wideo deklaruje ponad 2/3 respondentów. Ta forma kontaktu swoją szybko rosnącą popularność zdobyła niejako „z przymusu”.  Jest wynikiem społecznej izolacji i wprowadzania procedur bezpieczeństwa związanych z pandemią. Jednak mimo to, tylko 12% badanych uczestniczących w telekonferencjach i spotkaniach wideo ma do nich otwarcie negatywny stosunek. Zdecydowanie najwięcej, bo 62% badanych odnosi się do nich pozytywnie.

Można przypuszczać, że część pozytywnych postaw wykazywanych w tej dziedzinie po roku pandemii wynika z praktyki. Pracownicy coraz sprawniej radzą sobie z organizacją telekonferencji i spotkań wideo, nauczyli się wykorzystywać je w codziennym funkcjonowaniu. Praca zdalna była dla wielu pracowników szybką szkołą technicznej sprawności i organizacji w nowych okolicznościach. Mimo wszystko wyniki badań zaskakują optymizmem. Przedłużająca się pandemia i brak „realnego” kontaktu międzyludzkiego może być przecież dla dużej części pracowników sporą niedogodnością – komentuje Łukasz Marciniak, dyrektor ds. rozwoju sprzedaży w eRecruiter.

spotkanie online
Fot. Anna Shvets / Pexels

Efektywność do poprawki

Pozytywny stosunek do danej formy kontaktu to jedno, ocena jej skuteczności – to drugie. Jak wynika z badania, ponad połowa respondentów uczestniczących w telekonferencjach uważa je za mniej efektywną formę pracy zespołowej niż spotkania na żywo.

Te wnioski są szczególnie interesujące w świetle innych ustaleń badaczy. Zgodnie z nimi aż 67% respondentów pracujących zdalnie uważa, że podczas pracy w domu są równie efektywni, co podczas pracy w biurze. Dane te mogą wskazywać, że choć respondenci zazwyczaj dobrze radzą sobie z organizacją obowiązków w modelu zdalnym, wirtualne spotkania stanowią jeden z jego najmniej efektywnych aspektów.

Agata Grzejda, ekspertka ds. komunikacji wewnętrznej w Grupie Pracuj zwraca uwagę, że na taką ocenę telekonferencji może wpływać wiele czynników. Jedną z rzadziej podnoszonych, a bardzo istotnych kwestii jest brak jasnych zasad i reguł spotkań online, nadal obserwowany w wielu firmach.

Podobnie, jak w przypadku wielu innych aktywności zawodowych, jasno skodyfikowane lub choćby wstępnie zarysowane zasady potrafią bardzo pozytywnie wpływać na efektywność. Do takich zasad mogą należeć np. reguła rozmów przy włączonej kamerze, stosowanie się do ustalonych konkretnych ram czasowych, pilnowanie agendy spotkań. Szczególnie kwestia włączonych kamer potrafi budzić kontrowersje, ale praktyka wskazuje, że widzący się wzajemnie uczestnicy zazwyczaj bardziej angażują się w spotkania i są na nich bardziej efektywni – komentuje Agata Grzejda.

Nie da się jednak ukryć, że najbardziej jaskrawe i najczęściej przywoływane przez pracowników są problemy techniczne, wpływające na jakość spotkań. Tylko co piąty badany, który uczestniczył w spotkaniach wideo online nie odnotował w ich czasie żadnych trudności.

Słabe łącze i kot w kamerze

Z jakimi problemami badani spotykali się najczęściej podczas telekonferencji? Najwięcej wskazań dotyczyło komplikacji związanych z łączem internetowym – doświadczyło ich 53% respondentów biorących udział w zawodowych spotkaniach online. Spośród technicznych kwestii badani wskazywali także opóźnienia w transmisji obrazu i dźwięku (42%) czy problemy z działaniem kamery internetowej (20%). Wiele tego typu zakłóceń zmusza uczestników wideokonferencji np. do kilkukrotnego łączenia się i rozłączania z zespołem. Pojawia się konieczność powtórzenia wcześniej wypowiedzianych kwestii czy rezygnacji z obciążającej łącze kamery. Podobne zakłócenia wybijają z rytmu i utrudniają skupienie się na pracy.

Część komplikacji wynika jednak z zachowań samych uczestników czy ich otoczenia. Takim przykładem bywa hałas z mikrofonu osoby, która zapomniała go wyłączyć (41%), mówienie przy wyłączonym mikrofonie (29%) czy zakłócenia generowane przez osoby trzecie (36%). Kot przechodzący naprzeciw kamery, domownicy zagadujący uczestników, nierówna regulacja głośności mikrofonów… Oto dość częste obrazki, znane wielu pracownikom na „home office”.

Jak zauważa Agata Grzejda, wszystkie te kwestie zakłócają płynność wielu firmowych telekonferencji i mogą utrudniać efektywną pracę. Mimo roku doświadczeń pracy zdalnej część ze wskazanych problemów jest trudna do rozwiązania. Firmy starają się łagodzić trudności techniczne związane z komunikacją na odległość na różne sposoby.

Część pracodawców wprowadza programy dofinansowania pracownikom dodatkowego sprzętu do pracy z domu. Może to rozwiązywać np. problemy z kamerą internetową czy mikrofonem. Trudniejsza do uporządkowania jest natomiast kwestia szybkości łącza internetowego w lokalizacji, w której pracodawca nie odpowiada za infrastrukturę. Pamiętajmy też, że część usterek wynika z przeciążenia samych narzędzi takich jak np. Zoom, Google Meet czy Microsoft Teams, na co ani pracodawca, ani pracownik nie ma wpływu. Wszystkie te wyzwania będą nam jeszcze długo towarzyszyć – podsumowuje Agata Grzejda.

 

Posłuchaj podcastu newonce.radio i Pracuj.pl na temat pracy zdalnej:

 

 

 

Źródło: Pracuj.pl

Fot. gł. Compare FibreUnsplash