Przyjaciel Sigrid Nunez to książka, która zachwyca i wciąga od pierwszych stron. Pierwsze recenzje i informacje, które do mnie dotarły, wspominały, że jest to powieść o stracie, żałobie i tęsknocie. Nie wydaje mi się jednak, aby te określenia całkowicie oddawały klimat i przesłanie książki.

Sigrid Nunez to amerykańska pisarka chińskiego pochodzenia. Największe uznanie przyniosła jej siódma powieść, Przyjaciel, za którą autorka zdobyła nagrodę National Book Award w 2018 i która stała się bestsellerem.

Akcja powieści zaczyna się faktycznie od śmierci przyjaciela narratorki, profesora literatury i pisarza. Niejako w spadku po nim do jej domu trafia pies – ogromy dog arlekin, którego zmarły zaadaptował niedługo przed śmiercią. Nie ma osoby, która psem mogłaby się zająć, więc ta nietypowa pamiątka po przyjacielu zostaje tam, gdzie pierwotnie trafiła.

Odwrócona uwaga

Opowieść Nunez staje się opowieścią o zwierzęciu, które mimo że przypomina o zmarłym, to jednak wymaga opieki, pomocy. Tym samym odwraca uwagę od smutku i żałoby. Gdyby na tym poprzestała autorka, można by powieść uznać za pochwałę dogoterapii, ale w przypadku Nunez byłoby to zbyt banalne. Pies faktycznie znajduje się w centrum opowieści. Jest on jednak przede wszystkim pretekstem do opisania ludzkich emocji i zachowań oraz skojarzeń, jakie nachodzą narratorkę i opisywane osoby na jego widok.

A ponieważ wszystko dzieje się w zamkniętym, niemal hermetycznym środowisku literacko-wydawniczego światka Nowego Jorku, mamy do czynienia z wątkami, sytuacjami i smaczkami, które wyjątkowo wyraźnie nadają powieści kształt satyry podszytej bezlitosną ironią. Jeśli dodamy do tego wątek ponownego spotkania autorki ze zmarłym przyjacielem, nie znajdziemy się wcale w powieści fantasy, ale głęboko przemyślanej analizie pytania: gdzie jest granica artystycznej kreacji i jak wiele można wykorzystać z własnego i cudzego życia, aby stworzyć dzieło, z którego jest się dumnym?

Autokreacja czy autopromocja

Odpowiedzi wprost na to pytanie nie znajdujemy w powieści Nunez, ale już sam fakt jego postawienia musi budzić sympatię. Literatura oparta na wątkach autobiograficznych zawsze wydawała mi się mniej atrakcyjna niż ta, całkowicie fikcyjna, będąca efektem wyobraźni autora. Nie ulega jednak wątpliwości, że pisarze impuls do pisania bardzo często czerpią z sytuacji czy przeżyć im samym danych. W najgorszym wypadku owocuje to autopromocyjnymi tekstami krzyczącymi: zobaczcie, jaki jestem wspaniały i mądry lub nieszczęśliwy i pokrzywdzony! W przypadkach prawdziwych talentów literackich otrzymujemy ponadczasowe i niejako „ponadosobowe” historie o uniwersalnym znaczeniu.

Przyjacielskie słowa…

Takim ponadczasowym i uniwersalnym tekstem jest bez wątpienia Przyjaciel. To nie pies leczy zadane stratą i żałobą rany, ale słowo, którego znaczenie kreuje świat emocji, pragnień i wspomnień. Opieka nad psem jest w tej powieści swoistą metaforą twórczego procesu, pracy ze słowem, pojęciami, obrazami, które za pomocą słowa się maluje i przeżyciami, które w słowie są zaklęte. Pozwolić psu spokojnie i godnie odejść to pozwolić tekstowi samodzielnie zaistnieć, wystawić go na widok publiczny, odsłaniając tym samym samego siebie.

Wielkie brawa dla Wydawnictwa Pauza, że odkryło dla polskiego czytelnika tę autorkę. Z wielką przyjemnością sięgam po jej kolejną powieść Pełnia miłości. Z niecierpliwością zaś oczekuję, aż dostępne na rynku będą wspomnienia Sigrid Nunez o Susan Sontag Sempre Susan.

Oceń książkę w naszym rankingu.

 

Przyjaciel, Sigrid Nunes, Wydawnictwo Pauza, 2019