Usta są delikatną częścią ciała. Skóra w tym miejscu jest cienka i podatna na uszkodzenia. Usta nie mają w sobie gruczołów łojowych i potowych, dlatego mają tendencję do szybszego wysychania, niż reszta ciała. Zadbane usta, wraz z odpowiednio dobranym kolorem szminki, mogą być prawdziwą ozdobą naszego wyglądu.

Usta wymagają systematycznej pielęgnacji. Na szczęście zabiegi te nie są ani skomplikowane, ani czasochłonne. Warto pamiętać o kilku podstawowych zasadach. Nigdy nie oblizuj ust, zwłaszcza jeśli czujesz, że są przesuszone, ponieważ przyniesie to odwrotny efekt do zamierzonego. Nigdy też nie przygryzaj ust i zbyt mocno nie pocieraj, ponieważ wargi podatne są na uszkodzenia mechaniczne. Usta należy nawilżać zawsze wtedy, gdy tego wymagają. Najlepiej mieć zawsze przy sobie pomadkę ochronną z filtrem przeciwsłonecznym SPF 30. Ochrona przed słońcem przydaje się nie tylko latem. Zimą nasze usta narażone są dodatkowo na nagłe zmiany temperatur (przy wychodzeniu z nagrzanych pomieszczeń na zewnątrz) oraz na wiatr. Latem zaś powinniśmy pamiętać o prawidłowym nawilżeniu oraz nawodnieniu organizmu od środka. Dlatego pijąc ok. 2l wody dziennie zapewnimy sobie nawilżone, gładkie usta.

Peelingi i maseczki do ust

Jeśli czujesz, że masz mocno przesuszone, spierzchnięte usta zastosuj peeling. Możesz go wykonać sama np. z cukru i oliwy z oliwek albo kupić gotowy produkt w drogerii. Taki zabieg najlepiej wykonywać 1-2 razy w tygodniu. Częstsze ścieranie martwego naskórka może zbyt mocno podrażnić delikatną skórę warg. Skutecznym rozwiązaniem jest nakładanie niewielkiej ilości miodu na usta. Możesz to robić w ciągu dnia lub grubszą warstwę nałożyć na noc. W nocy, podczas snu, często oddychamy buzią, więc nasze usta jeszcze szybciej wysychają. Warto zapewnić im odpowiednią dawkę nawilżenia przez tych kilka godzin. Pomadki ochronne najlepiej mieć zawsze pod ręką. Dla wygody warto kupić kilka sztuk, tak aby jedną mieć w torebce, drugą na biurku w pracy, a trzecią w łazience. Tym sposobem nie musimy pamiętać o ciągłym przekładaniu jednej i tej samej, a nasze usta nie ucierpią, jeśli o tym zapomnimy. Lepszym rozwiązaniem są pomadki w sztyfcie. Te w słoiczkach zmuszeni jesteśmy aplikować najczęściej palcem, który w ciągu dnia jest siedliskiem bakterii.

Trochę historii

Czerwona szminka często uznawana jest za najważniejszy atrybut kobiecości. Usta malowały już mieszkanki antycznej Mezopotamii. Kruszyły one czerwone kamienie i pyłkiem zdobiły usta. Przełom nastąpił za czasów Kleopatry. Mieszała ona wosk pszczeli ze zmiażdżonymi pancerzami mrówek i karminem. Można to nazwać prototypem współczesnych szminek. Ciężko w to uwierzyć, ale w XVII wieku brytyjski parlament uchwalił przepis, który zezwalał mężczyznom rozwodzić się z żonami, jeśli przed ślubem malowały usta. Umalowane kobiety kojarzono z wiedźmami, które miały kusić mężczyzn. Czerwone usta częściej zaczęły się pojawiać, gdy modne stało się nieme kino.

Pierwsza szminka w sztyfcie pojawiła się pod koniec XIX wieku w Stanach Zjednoczonych. Jednak szybko ten trend przeniósł się też do Europy za sprawą sklepów Estee Lauder, Coco Chanel czy Elizabeth Arden. Po wojnie nastąpił prawdziwy szał na czerwone usta. Prym wiodły Marilyn Monroe i Elisabeth Taylor. Pod koniec lat 50. XX wieku aż 98% mieszkanek USA miało w swojej kosmetyczce czerwoną szminkę. Później modne zrobiły się pomadki w kolorze różowym z delikatnym połyskiem. Zaczęły pojawiać się pierwsze pomadki „long wear”, które miały utrzymywać się na ustach do 8 godzin. W 1984 r. hitem stały się szminki firmy M.A.C. A to za sprawą popularnej wokalistki Madonny, który wręcz zakochana była w kolorze Russian Red. Aktualnie chyba przeszłyśmy już przez wszystkie możliwe kolory pomadek. Brązy często pojawiały się w trendach, ale równie często znikały, ustępując miejsca różowym błyszczykom, czy ciemniejszym kolorom jak fiolet i bordo.

Szminki

Szminki zazwyczaj są w sztyfcie i składają się z tłustego kremu i barwnika. Nadają naszym ustom eleganckiego wyglądu. Częściej są matowe niż błyszczące. Kiedyś ich zadaniem było tylko nadanie koloru. Obecnie szminki też pielęgnują nasze usta. Nie zawsze szminka będzie idealnym wyborem. Często w pracy nie jest wskazany mocny makijaż, a i na dobrą jakość ciężko trafić. Ważne, aby szminka nie wysuszała nam ust i nie rozmazywała się. Nie ma chyba nic gorszego niż widok szminki na zębach lub odcisk warg na filiżance.

Pomadki

Pomadka i szminka, szminka i pomadka. Często tych słów używamy zamiennie. Jednak pomadki przede wszystkim mają pielęgnować nasze usta. Zawierają kompleks witamin oraz składniki nawilżające. Dopiero na drugim miejscu jest kolor. Pomadki mogą być typowo ochronne. Ich zadaniem jest nawilżenie i właśnie ochrona przed czynnikami zewnętrznymi jak słońce, wiatr, mróz.

Błyszczyki

Błyszczyki, jak sama nazwa wskazuje, mają się błyszczeć na naszych ustach. Często mają właściwości nawilżające i pielęgnujące. Mają półpłynną konsystencję. Poleca się je osobom z niewielkimi wargami, ponieważ połysk, jaki nadaje błyszczyk, optycznie powiększa usta. Błyszczyk może być bezbarwny lub kolorowy. Ten przezroczysty można nakładać na umalowane usta matową szminką.

Produkty godne polecenia

Wibo Million Dollar Lips

To dla mnie prawdziwe odkrycie. Pomadkę Wibo można kupić w wielu drogeriach, a cena to ok. 10 zł. Pochwalić ją można za trwałość i łatwość w aplikacji. Pomadka ta nie klei się i nie kawali. Dokładnie pokrywa usta i ładnie pachnie. Minusem jest niewielka paleta barw, bo tylko 6 kolorów, co dla niektórych kobiet może być niewystarczające.

M.A.C. Amplified Creme Impassioned

Dla wszystkich miłośniczek makijażu firma M.A.C. jest priorytetem. Ta pomadka w sztyfcie ma uznanie wśród wielu wizażystek. Chwali się ją przede wszystkim za ogromną liczbę odcieni do wyboru oraz trwałość. Wystarczy jedno pociągnięcie, aby nadać idealny kolor na całych ustach. Rozprowadza się w łatwy sposób i daje poczucie nawilżenia. Aby nie zostawiała śladów na sztućcach i brzegach filiżanek, wystarczy odcisnąć usta na chusteczce. Tutaj zdecydowanie wygrywa jakość. Cena ok. 90 zł.

Nu Skin Powerlips Fluid

Osobiście mam wiele produktów tej amerykańskiej firmy i trwałe pomadki również mnie nie zawiodły. Do wyboru mamy 18 kolorów. Aplikacja jest łatwa, ponieważ fluid nakładamy za pomocą gąbeczki jak przy błyszczyku. Powerlips nie wysusza ust, mimo że wiele odcieni jest matowych. Wystarczy cienka warstwa, aby efekt utrzymał się przez cały dzień. Cena ok. 100 zł.

Margaret Astor Perfect Stay Fabulous

Mimo że jest to pomadka w sztyfcie, jej konsystencja jest dość miękka. Daje poczucie nawilżenia i odżywienia. Gdy nałożymy zbyt grubą warstwę, będziemy zostawiać ślady na wszystkim, czego dotkniemy ustami. Jednak kolor zostanie nie tylko na kubku, ale też nadal na ustach. Kosztuje ok. 20 zł, więc jak na tę cenę można ją polecić.

Revlon Super Lustrous Lipstick

To jedna z lepiej sprzedających się szminek na świecie. Nadaje ustom piękny, ale nie tandetny połysk. Odżywia i nawilża. Do wyboru jest ponad 70 kolorów. Łatwo się nakłada, a do tego jest wydajna i trwała. Ma bardzo eleganckie opakowanie. Kosztuje ok. 40 zł.

photo: unspash.com